paź 22 2004

"śmierć"


Komentarze: 2

...

I umarłam wtedy,
Ciemnosc byla i zimno bylo,
Nic nie widzialam i nic nie moglam zrobic.

Wtedy swiatlo zobaczylam,
Mezczyzne w czern ubranego,
O ustach krwi koloru.

Gdy podszedl zaczelam mowic,
Tam domu nie mialam - a on dom mi dal,
Tam jesc nie moglam - a on mnie nakarmil,
Tam naga chodzilam - a on mnie ubral.

Wtedy zaczelem plakac,
Bo szczescie zagoscilo w mym martwym sercu,
Plakalam tak dlugo, az lzy sie w krew zamienily,
A on scalowywal je z policzkow moich...

aniulek... : :
natalka
23 października 2004, 21:06
piękny wiersz...śmierć...czasem se tak myśle jak to bedzie...ale prędzej czy później przekonamy sie o tym wszyscy...pozdrofka:*
PaTy
22 października 2004, 13:49
jakie to piękne......\'\'kocham śmierć bo tylko ona na mnie leci...\'\' heh...

Dodaj komentarz