"...kilka dni żywcem wyrwanych z mojego...
Komentarze: 4
Hej ludziska;)*big kiss na dzien dobry:) Dzisiejsza notka obejmie kilka dni poniewaz dawno mnie nie bylo a troszke sie podzialo:) Zaczne mozie od piatku:)-tak wiec piatek(17.09.2004r)poszlam sobie na noc do Sylwi ogladac "Jasona"haha Tylko qce jakos dziko sie zapowiadalo bo nie mialysmy nic do picia hehe kombinowalysmy jak tylko sie dalo skad tu chociaz jedno piffko wyciagnac...poslalysmy eska do Kamlila (bo on transoport posiada)no ale ten inteligent dopiero kolo 22;00 przeczytal smsa wiec nici...w miedzy czasie przypomnialo nam sie jeszcze o Dawidzie...;/(nie bede tlumaczyla o jakim...)napisalam do niego i odziwo zgodzil sie zajechac mi po piffko i przywiesc...az sie zdziwilam ale ok:) o 20;00 wyszlam ze Sylwia kolo Citroenka no i podjechal "czerwony kaszlak"hehe i nastapila tranzakcja;p normalnie jak jakies narkotyki...(Dawid podjechal dal mi piwa ja mu dalam kase i pojechal...)hehe nie no ale przynajmniej mialysmy co pic:)Polookalysmy na "Jasona"("piatek 13stego..."-pelna nazwa)taki fajny horrorek no i potem zasnelysmy ale ogolnie fajniutko bylo:) Potem sobotka...pan Marciak zaprosil mnie na lodki do Stodol..to sie zebralam..wzialam Oloczka i pojechalysmy z nimi:) Fajnie bylo...hehe calkiem milo;p ale zeby nie bylo nie bylismy sami hehe bylo ecie kilka innych osob i lasek tez Szymonku:)* Po lodkach tesh bylo calkiem ciekawie ale nie bede streszczac...(wtajemniczeni wiedza o czym mowie) oczywiscie o autobusie ktory nie jechal i o tym jak wracalismy stopem hehe Na lodkach bylo fajnie...gorzej samopoczucie po tym..no i niektore relacje z ludzmi..:(-podejzewam ze jak napisze ze poczulam sie jak odlozona na bok maskotka to ci ludzie sami zorientuja sie o czym mowie...ale olac to..nie wazne...Pozniej chcac nie chcac byla niedziela:)Festyn u mamci hehe no wiec kolo 15;00 zawiozl mnie Kamil z Piotrkiem do mamy i zostalam na festynie hehe nie zapowiadalo sie za ciekawie...ale potem okazalo sie calkiem fajnie;)Poznalam 3 panow z firmy:) i dostalam darmowe piffko i wate :)Wielkie pozdrowionka dla was Przemku Tomeczki i Jacq:)***ogolnie bylo b.fajnie szkoda tylko ze tak szybko sie zmyli No ale oki:)Potem kolo 21;00 zladowalam do domq i poszlam spac bo bylam wykonczona.Sorki sloneczko ze cie rozlaczylam w nocy jak dzwoniles ale nie mialam juz sily odbierac i gadac...-spalam juz...-wybacz;*** hehe Za to dziekuje za dzisiaj:******hehe bylo cudnie..kocham cie sloneczko;****Aha no i big buziak dla Łukaszka za to ze mnie dzisiaj odprowadzil-dzieki "tato":)**
Dodaj komentarz